W religijnym galimatiasie naszej rodziny święta spędzamy według uznania, w zależności od nastroju i propozycji chwili. Do wyboru:
1. Pobudka (musi być długa), przy dźwiękach Hippisa made in India .
2. Śniadanie numer 1 we dwoje, przy dźwiękach j.w.
3. Kąpiel we dwoje (musi być długa), przy dźwiękach Brindo .
4. Śniadanie numer 2 + żurek
5. Świętowanie 59. rocznicy pożycia małżeńskiego dziadków.
6. Spacer z psem .
7. Spotkanie z twórczością cyganerii, a dokładnie Papuszy (Bronisławy Wajs) .
8. Godzinna rozmowa telefoniczna z ciocią z Wrocławia. Rozmowa o dietach, chorobach i sanatoriach. Coraz trudniej jest obronić dietę wegetariańską, a WHO, wpisując wegetarianizm na listę chorób psychicznych, w tym mi wcale nie pomaga.
9. Półgodzinna rozmowa z tatą. Rozmowa o wszystkim i o niczym, w tym o kocie, któremu dano na imię Gruczoł ( nie chcę znać historii tego imienia).
10. Dokument o Vivienne Westwood.
11. Film, książka, muzyka .
12. Sentymentalna wizyta w Feta na Freta + szarlotka na ciepło z lodami i bitą śmietaną (MNIAM!!!)
13. Romantyczny spacer po ogrodach BUW.
14. Przejażdżka (ruch posuwisty) rowerem po Starym Mieście (ile tam było ludzi!).
12. Sentymentalna wizyta w Feta na Freta + szarlotka na ciepło z lodami i bitą śmietaną (MNIAM!!!)
13. Romantyczny spacer po ogrodach BUW.
14. Przejażdżka (ruch posuwisty) rowerem po Starym Mieście (ile tam było ludzi!).
********
Las
Pokochał mnie las,
dał mi cygańskie słowo.
Wiatr nauczył mnie śpiewać,
rzeka płakać pomogła
Wszystkie kwiaty leśne
szyją mi spódnicę
Wszystko, co w lesie żyje,
to siostry moje i bracia.
Najmilsze moje lasy
dymy wznoszą pod niebo,
ogniska proszą Boga,
żeby lasów nie tknął płomień
Dziś, jutro życie moje minie
i w moim lesie zostaną
moje niemądre pieśni
i zaśpiewa je las
czarny, zielony, czerwony.
/Papusza/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.