Spotkania z ludźmi uświadamiają mi kim już nie jestem, kim nie chcę być i jaka jestem dzisiaj. Czasami, po takich spotkaniach, czuję się zawiedziona. Często, w takich chwilach, sporządzam bilans zysków i strat danej znajomości. Obiecuję sobie wtedy, że więcej czasu i energii będę poświęcać szczególnym i wyjątkowym relacjom, z których wynika coś więcej niż poczucie rywalizacji, uszczypliwości , zwykłej poprawności. Nie wiedzieć czemu, po pewnym czasie daję drugą, trzecią i dziesiątą szansę energii, która jest pusta lub zabarwiona żółcią. Wczoraj doznałam prawdziwego smutku i szczęścia zarazem. Pomimo rozczarowania w okolicy pępka , poczułam szczęście inne niż dotychczas, szczęście związane ze szczerym poczuciem własnych wartości., takich głęboko skrywanych , fundamentalnych, obdartych z lęku , wstydu i niepewności. OSHO mówi, że miłość jest delikatnym kwiatem. Ten kwiat musi być chroniony, wzmacniany, podlewany. Tylko wtedy będzie rósł. Ja się czuję takim kwiatem i dołożę wszelkich starań, aby ten stan trwał wiecznie, pozbawiony chwastów i sztucznego nawozu.
**********
A teraz rozpoczynam weekend. Wyłączam komputer i idę na jogę! Będę robić psa z głową w dół, świecę (świetnie rozluźnia gardło!) i bohatera. Wreszcie wyszło słońce!
A teraz rozpoczynam weekend. Wyłączam komputer i idę na jogę! Będę robić psa z głową w dół, świecę (świetnie rozluźnia gardło!) i bohatera. Wreszcie wyszło słońce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.