poniedziałek, 10 września 2012

jesienny wieczór,

otulający sweter, przygaszone światła, spokojny oddech psa, ciepła herbata z sokiem malinowym. W miseczce podgrzana  resztka zupy z dyni. Wyczekuję dwudziestej drugiej i spotkania z lustrzanym odbiciem Mego Serca. Spokojny sen da mi odetchnąć po dniu goniących myśli. Rozgrzane dłonie  ukoją słodki smuteczek i złość o smaku chilli. A zegar na to: "Tik - Tak...Tik - Tak".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.