"Ludzie lubią jeść kurczaki. Dlatego powstały fermy hodowlane, gdzie stosuje się bezlitośnie okrutne sposoby zwiększania produkcji.Tysiące kurczaków pakuje się do ciasnej hali. Są genetycznie zmienione tak, żeby jak najszybciej przybierały na wadze. Dlatego masowo umierają na atak serca zanim osiągną wiek i wielkość kwalifikujące je do rzeźni.Tym, które żyją, obcina się końcówki dziobów, bo zestresowane tłokiem ptaki z rozpaczy zaczynają walczyć. Mają tak mało miejsca, że nie mogą się swobodnie ruszać, więc kiedy robią się coraz większe, łamią się pod nimi zbyt słabe nogi. Ludzie pracujący w rzeźniach zabijają tysiące kurczaków i indyków na godzinę. Ale zanim przyjdzie śmierć, kurczaki są wieszane za nogi na metalowych hakach, a potem głowy zanurzane w wodzie pod napięciem, żeby je ogłuszyć. Potem przychodzi ostrze, które podcina gardło. Dokoła leje się krew. Te kurczaki są najtańsze.
Na billboardach przy ulicy reklamują się sklepy, które zachęcają klientów tym, że mają natańsze produkty.Ale zaraz, jak to? Przecież wszyscy wiedzą, że taki kurczak przeszedł piekło za życia, został nafaszerowany antybiotykami i sztucznymi karmami. Wszyscy o tym wiedzą. A jednak wciąż istnieją rzeźnie, fermy i sklepy, które takie kurczaki sprzedają. Najdziwniejsze jest to, że istnieją ludzie, którzy je kupują i matki, które dają je do zjedzenia swoim dzieciom! " / Beata Pawlikowska - Teoria bezwzględności /.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.