3 lata temu siedziałam w studio TVN i walczyłam o lokal dla podopiecznych fundacji, a później poszłam z moim mężem na pierwsze nasze wspólne śniadanie i wzroku oderwać od siebie nie mogliśmy. Była kawa, zielona herbata i croissanty. Wszystko doprawione miodowym uśmiechem.
Z okazji mikołajkowej miłości wróciliśmy do naszych starych i pięknie otulających zapachów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.