środa, 7 grudnia 2011

Pan Mikołajek

3 lata temu siedziałam w studio TVN i walczyłam o lokal dla podopiecznych fundacji, a później poszłam z moim mężem na pierwsze nasze wspólne śniadanie i wzroku oderwać od siebie nie mogliśmy. Była kawa, zielona herbata i croissanty. Wszystko doprawione miodowym uśmiechem.



Z okazji mikołajkowej miłości wróciliśmy do naszych starych i pięknie otulających zapachów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.