poniedziałek, 23 lipca 2012

jest akcja

Oglądamy domy ! Jest podjarka! Szukamy, przeglądamy, wybieramy...Inspiracji jest wiele. Sama nie wiem co wybrać. Altanka? Dom z bala? Łemkowski do przeniesienia? Jedno jest pewne- nie zabraknie kamiennego grilla i letniej kuchni. Wariacji na temat gotowania też nie mogę powstrzymać. Kuchnia + ma tyle ciekawych propozycji, że pod ich wpływem całą niedzielę spędziłam w kuchni (póki co w naszym kochanym M2, ale gotowanie z serca - podobnie jak porozumienie z serca- emanowało rozkoszą i dobrą energią na wszystkie poziomy świata całego). Były cukinie nadziewane pastą z pesto, zupa pomidorowo-olivkowa i francuskie ciastka  z brzoskwinią. Wszystko świeże i naturalne,  przyprawione aromatyczną  bazylią i rozmarynem  z domowego (balkonowego) ogródka. Warto żyć dla takich chwil! 





 















poniedziałek, 16 lipca 2012

wezwanie do uważności


"Ludzie lubią jeść kurczaki. Dlatego powstały fermy hodowlane, gdzie stosuje się bezlitośnie okrutne sposoby zwiększania produkcji.Tysiące kurczaków pakuje się do ciasnej hali. Są genetycznie zmienione tak, żeby jak najszybciej przybierały na wadze. Dlatego masowo umierają na atak serca zanim osiągną wiek i wielkość kwalifikujące je do rzeźni.Tym, które żyją, obcina się końcówki dziobów, bo zestresowane tłokiem ptaki z rozpaczy zaczynają walczyć. Mają tak mało miejsca, że nie mogą się swobodnie ruszać, więc kiedy robią się coraz większe, łamią się pod nimi zbyt słabe nogi. Ludzie pracujący w rzeźniach zabijają tysiące kurczaków i indyków na godzinę. Ale zanim przyjdzie śmierć, kurczaki są wieszane za nogi na metalowych hakach, a potem głowy zanurzane w wodzie pod napięciem, żeby je ogłuszyć. Potem przychodzi ostrze, które podcina gardło. Dokoła leje się krew. Te kurczaki są najtańsze.
Na billboardach przy ulicy reklamują się sklepy, które zachęcają klientów tym, że mają natańsze produkty.Ale zaraz, jak to? Przecież wszyscy wiedzą, że taki kurczak przeszedł piekło za życia, został nafaszerowany antybiotykami i sztucznymi karmami. Wszyscy o tym wiedzą. A jednak wciąż istnieją rzeźnie, fermy i sklepy, które takie kurczaki sprzedają. Najdziwniejsze jest to, że istnieją ludzie, którzy je kupują i matki, które dają je do zjedzenia swoim dzieciom! " / Beata Pawlikowska - Teoria bezwzględności /.
 
 

poniedziałek, 9 lipca 2012

wroc (is not my) love

Po siedemnastu latach Wrocek odwiedzony. Było miło, ale nie jest to "moje" miasto.  Mimo starych dziecięcych kątów, wielu  rodzinnych wspomnień i odnowionej starówki szału nie było. Takie tam, niemieckie miasto. Nawet nie wykreślili Hitlera z honorowych obywateli miasta. Pfff! Do plusów zaliczyć można Ogród Japoński, romantyczny most z kłódkami i Brave Festival. Tegoroczny festiwal odbył się pod hasłem wtajemniczenia kobiet , a cały dochód z imprezki będzie przeznaczony na rzecz dzieci z Tybetu, Nepalu i krajów afrykańskich. Poniżej niepowtarzalna Bi Kidude.