środa, 24 października 2012

heart & mind

i po festiwalu...weszłam  głęboko w siebie, odnalazłam nową siłę, nadałam formę pragnieniom.Poznałam rdzennych Majów, którzy powiedzieli mi, że w ich horoskopie jestem Kej. W języków Majów Kej oznacza jelenia, który jest zrównoważony i osadzony oraz ma predyspozycje do bycia przywódcą, podąża zgodnie z wartościami i uczy tego innych. Dowiedziałam się, że moją misją życiową jest bycie przewodniczką duchową. Rozumiem, że wybór warsztatów z malowania mandali nie jest przypadkowy ...?  Dobremu scenariuszowi towarzyszył odpowiedni rdzenny soundtrack...



****
A życie toczy się dalej. Szykuję kolejne zmiany. Mój osobisty i duchowy rozwój często mnie zaskakuje. Sama czasem za tym wszystkich nie nadążam. Przełamując swoje ograniczenia i wprowadzając zmiany w życiu, które są wynikiem odkrywania własnych potrzeb, wprowadzam sporo zamieszania i jednocześnie odcinam grubą kreską wszystko , co mnie drażni i drapie, jak wełniany sweter założony na gołe ciało. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale szykujcie się na najgorsze :)  


piątek, 5 października 2012

Piękne i bestia

"Film dokumentalny, „Piękne i bestia”, rozpoczyna się historią kilku pacjentek, których początkowe objawy raka są lekceważone. Kobiety, zagubione w nieczułym i sterylnym świecie lekarskim, są przerażone i bezradne. W dotarciu do prawdy pomagają im czasem lęk, upór i kobieca intuicja. Film pokazuje jak zaakceptować porażającą diagnozę, zwracając jednocześnie uwagę na komplikacje poszczególnych stadiów raka, nieodwracalne decyzje leczenia i życie z ich konsekwencjami. Mikroświat pacjentek jest rozdzielony na przeróżne doświadczenia, ale ogniwem łączącym jest chęć przeżycia. Niezależnie od statusu socjalnego, wyglądu czy wieku, są w stanie doszukać się prawdy o sobie samych, zastąpić ogólnie przyjęte kanony kobiecego piękna i z ekshibicjonistyczną szczerością zaakceptować swoje okaleczone ciała. „ Piękne i bestia” jest nie tylko przekazem woli ludzkiego przetrwania, lecz również potwierdzeniem, że nawet w obliczu cierpienia, w tym krzywym zwierciadle choroby, można osiągnąć ponadczasową mądrość". 

poniedziałek, 1 października 2012

Z okazji Światowego Dnia Wegetarianizmu

życzę Wam i sobie jak największej świadomości na temat tego, co jemy. Od kilku dni śledzę liczne wpisy i filmy dotyczące modyfikowanej genetycznie żywności, szkodliwych skutków jedzenia mięsa, i ogólnie , licznych pomysłów na zdrowy sposób odżywania się. Moja reakcja na powyższe tematy jest mieszanką lęku, buntu, chęci przeciwdziałania ludobójstwu i uważnością na to, co i jak jem oraz tego, co i jak podaję do jedzenia bliskim. 

A o to kilka faktów, które może i Was zainteresują:
  1. Według raportu ONZ zwierzęta hodowane na mięso produkują 130 razy więcej odchodów niż wszyscy mieszkańcy USA razem wzięci. Wpływa to na wzrost ilości metanu, który trafia do atmosfery o 1/3. Metan powoduje 20 razy szybsze ocieplenie klimatu niż dwutlenek węgla. Obliczono, że do uzyskania 0,5 kg mięsa średnio zużywa się 2500 galonów wody, która z powodzeniem mogłaby zostać zużyta do nawadniania pól uprawnych i nieporównywalnie większą ilość wyprodukowanego jedzenia bezmięsnego. Warto o tym pomyśleć, mając na uwadze, że 1 miliard ludzi cierpi z powodu głodu, a 24 tysiące dzieci umiera z głodu codziennie.



   3.  Naszym organizmom nie jest potrzebne białko jako takie. Nasze organizmy produkują białko z aminokwasów, które oczywiście występują w białku (czyli też w mięsie). Ale po co tracić energię i zaśmiecać sobie organizm przetwarzaniem białka zwierzęcego, skoro aminokwasy w prostszej postaci występują w biomasie roślinnej? Do tego w roślinach są witaminy, mikroelementy, węglowodany (te bardziej wskazane - cukry proste, które są jedyną pożywką dla mózgu) a do tego nie zawierają zbędnych tłuszczów. Pokarm roślinny w porównaniu z odzwierzęcym nie zawiera takiej ilości skumulowanych metali ciężkich, pestycydów czy hormonów i sztucznych antybiotyków.


    4. Modyfikacje genetyczne to inwazyjny i nieprecyzyjny sposób na wprowadzenie obcego materiału genetycznego (np. od wirusów lub bakterii) do roślin uprawnych, powodujące niemożliwe do przewidzenia skutki. Wykreowane rośliny przeszły mało rygorystyczne testy i żadnych badań długofalowych. Z drugiej strony badania nad zwierzętami pokazują zatrważające wyniki. ( więcej tutaj ) . Tylko jedno badanie na temat wpływu żywność GM na ludzi zostało opublikowane. Stwierdzono nieoczekiwany efekt na florę bakteryjną w jelitach. Badanie to nie zostało dalej rozwinięte.