Urodziny! Życie zatoczyło kolejne koło z milionów następnych, kolejny koralik do naszyjnika. Niech ten naszyjnik ma wszystkie kolory Esencji. Tego sobie życzę.
*****
Wychodzę z pracy, dzwonię do M. i spotykamy się przy metrze centrum by udać się w kierunku Żoliborza. W metrze tłum. Człowiek na człowieku. Na jednym wdechu dojeżdżamy do domu. Wychodzę z psem, jemy kolację. Przychodzi P., który bierze ciepłą kąpiel, skrapla się ulubionymi perfumami i w pośpiechu zakłada sweter (mój ulubiony). Idziemy w deszczu do samochodu i nie szkodzi, że mamy 20 minut spóźnienia, przecież pierwsze 30 minut to reklamy przed seansem. Wpadamy zdyszani... Film już trwa...
*****
MISTRZ! Nieprzewidywalny! Spotkanie z własnym Cieniem, z najbardziej ukrytą, gorzką i ciemną stroną duszy. Film o wewnętrznym więzieniu, walce o siebie i wolności. Dla każdego ta wolność ma inną twarz. Zbyt wiele o nim nie napiszę, gdyż nadal we mnie gra i chcę aby tak zostało.
*****
Wychodzimy z kina. Deszcz nadal pada, a mgła otula Pałac Kultury. Jest 21:10 a w naszych brzuchach przejmująca pustka. Trzeba coś zjeść - mówię. Wchodzimy do Cafe, pieczątka w nadgarstek raz, dwa, trzy. Zupa birmańska, raz! Focaccia z łososiem, dwa! Herbata zielona z prażonym ryżem, trzy! Przychodzi Gosia z pięknym prezentem (dziękuję:*), a za Nią A. z promiennym uśmiechem. Sala jest pełna, w powietrzu zapach wina, ciepła i muzyki...
*****
Hanka! Haneczka! Skandynawska Wróżka i polska premiera Jej najnowszego krążka Featherbrain. Zmysłowości i emocjonalności nie zabrakło.
*****
To było wczoraj. A dzisiaj z nosem nad biurkiem i niekończącym się dopływem kawy, mierzę się z biurokracją i brakiem prądu w pracy. Dla relaksu posłucham Mari Boine Persen.