czwartek, 28 czerwca 2012

smaczny smoczek polany procentem

i dlatego udostępniam wieczorową porą. Miły dla ucha, jak zwykle.



**************
Podskakuję z radości, gdyż trzymam w swych łapkach bilety na samolot do Wrocka !!!
I tak bardzo się cieszę, że Euro już się kończy. Wszystko wróci do normy i na obiad do Cafe będzie można wreszcie jak człowiek chodzić.

środa, 27 czerwca 2012

tak, tak ...

dzisiaj nadal sentymentalnie i refleksyjnie, ale też bardzo blisko siebie. Taki czas. Czekam na nową szansę, jakiś znak, ale bez pogoni za zmianą. Ufam, że przyjdzie. Wiem, że wszechświat o mnie zadba, tak jak ja dbam o niego.

sobota, 23 czerwca 2012

Anioł - Magdalena Prokopowicz

Wczoraj, po ośmiu latach  walki z rakiem piersi zmarła Magdalena Prokopowicz-  twórczyni i prezeska Fundacji "Rak'n'Roll. Wygraj Życie".   Decyzję o stworzeniu fundacji w październiku 2009 roku podjęła  w symbolicznym dla siebie momencie, gdy - po przebyciu chemioterapii w czasie ciąży - urodziła całkowicie zdrowego synka Leosia.  Ostatni jej wpis na blogu jest z 10. maja i jak zwykle kipi energią i optymizmem, którymi Magda zawsze się dzieliła z innymi.

Nie mogę nacieszyć się majem. Jest tak piękny, kolorowy, ciepły, słoneczny, kojący, wyjątkowy. To najpiękniejszy miesiąc. Bez, konwalie, bratki, magnolie. CUD NATURY! Uwielbiam swój mały ogród przed domem, mam ochotę dosadzać w nim kolory i malować nimi jak na płótnie. Codziennie wstaje o 4 rano i słucham koncertu ptaków. OBŁĘDNE!. Mam tyle energii, że mogłabym obiec kulę ziemską jednej nocy. Głowa rośnie od kreatywnych pomysłów. Tak kocham świat, życie, ludzi, naturę, zwierzęta. Staram się robić wszystko wolniej aby zauważać życie wokół mnie, w każdej minucie napotykam na coś niezwykłego... piękna rozmowa ludzi, napis gdzieś niby nic nie znaczący a jednak symboliczny, twarz człowieka narysowana przez połamania płyty chodnikowej, piękny materiał na sukience, kolorowe paznokcie. Jestem totalnie odurzona majem !!! Kocham patrzeć na mojego synka biegającego po podwórku, jestem taka dumna jak jeździ na rowerze. Przybiega do mnie rano krzycząc: mamusiu, szybko chodź słońce już czeka na nas. Sadzimy razem kwiatki, uwielbia się angażować we wszystko. Teraz planujemy zasadzenie słoneczników i poziomek. Jak urosną oszalejemy ze szczęścia. Takie oto wystarcza mi życie, proste, normalne, codzienne :-) Całuje majowo i ślę WAM moc!

Dla mnie jest to dzień refleksji i przesyłania ciepłej energii do znajomych z Łodzi, które przyjaźniły się z Magdą. Nie chcę sobie nawet wyobrażać śmierci mojej najbliższej przyjaciółki... Na szczęście teraz nie muszę, ale wiem, że chcę dbać o każdą chwilę tej przyjaźni. Agatko - kocham Cię. 



Moje refleksje nad życiem inspirowane są dziś również twórczością mojego męża, który tworzy tak piękną muzykę, że porusza każdy kawalątek mojego ciała. W człowieku zawsze gra muzyka. Nawet kiedy jej nie słyszymy, skupieni na czymś zupełnie innym. Wewnątrz nas może tykać bomba, albo zegar, ale może to metronom, który wystukuje zmienny puls muzyki naszego życia. Kiedy przyspieszasz, zmieniasz podkład. Kiedy kochasz, włączasz nowy soundtrack. Wystukujesz jego rytm każdym krokiem. Czerpiesz z tej muzyki energię każdym oddechem. Odgrywasz ją z każdym przepływem krwi. Uderzenia gorąca, smutek, euforia to utwór sytuacji. Kiedy biegniesz, całujesz, tańczysz, tak naprawdę grasz. Cały czas grasz.

środa, 20 czerwca 2012

transformers

chodzić boso, wdychać świeże powietrze, czuć dłoń męża na plecach, jeść truskawki, śmiać się bez granic, słuchać szumu drzew, czerpać energię z natury. Marzenia zamieniam w cele. Szukam nowej pracy, takiej z misją, jeśli wiecie o czym piszę. Musi być też dobrze płatna, bo dom w górach sam się nie zbuduje. Póki co,  nie myślę już o żałośnie kontrolującym "Shreku", czerpię radość z wolnego dnia, jadę rowerem na jogę i cieszę się ze złożonych wniosków w sądzie o wpis naszej fundacji do KRS. Transformacji ciąg dalszy. 


wtorek, 19 czerwca 2012

co i jak


Co się dzieje z kobietą, która jako dorastająca dziewczyna słyszała, że „miesiączka musi boleć , „to normalne, naturalne”,  „nie boli cię brzuch? musi być z tobą coś nie tak…”  Jaki przekaz otrzymuje na całe swoje dorosłe życie (jeśli nie skorzysta wcześniej z pomocy psychoterapeuty) taka nastolatka ? Że życie kobiety jest usłane kolcami? Że kobieta musi cierpieć? Taka już jej natura?
Co się dzieje z kobietą, która słyszy od matki, że współżycie z mężczyzną  kończy się  niechcianym dzieckiem,  a ona (troskliwa mama) zajmować się nie nim będzie, a podlotka nie skończy studiów i zmarnuje sobie życie. Jak będzie wyglądało życie takiej kobiety? Czy będzie chciała mieć dzieci? Czy w seksie będzie mogła dostrzec coś więcej niż instrumentalizm i przedmiotowość? Czy potraktuje relację z mężczyzną  z otwartym sercem, czy raczej z poczuciem lęku i wyobcowania?
Jak można mówić o cieszeniu się swoją kobiecością mając takie doświadczenia? Jak odnaleźć w sobie piękny  kwiat, przepływ energii i spontanicznej beztroski? Jak myśleć o macierzyństwie w kategoriach rozwoju duchowego i osobistego?

wtorek, 12 czerwca 2012

setny post


a z nim poczucie odpowiedzialności za siebie. Odpowiedzialność za własne życie jest i podstawą poczucia mojej wartości i jej przejawem. Tak jest zresztą z każdą z leżących u podstaw samouznania praktyk. Na tym polega fenomen poczucia własnej wartości, że żyjąc tymi praktykami, jednocześnie je budujemy. Odpowiedzialność za siebie to codzienne branie (wciąż od nowa) w posiadanie swojego życia i jego dobra, a jak mawiała pewna mądra pani „w rozwoju osobistym nie ma wakacji”.



To moje życie, moje dobro, moje szczęście, zatem ja sama/sam jestem za nie odpowiedzialna/y.

Tak może brzmieć afirmacja każdego, kto chciałby zacząć pracę nad sobą, W mojej definicji życia, na odpowiedzialność za siebie składa się wiele wyborów. Trzeba ich dokonywać w oparciu o świadomość siebie i swoich celów, samoakceptację oraz wewnętrzną spójność . Głęboko wierzę, że jestem odpowiedzialna za realizację swoich pragnień, sposób spędzania czasu, za zachowania wobec ludzi, za wartości według których chcę żyć… I tak dalej. W tym wszystkim , dzień po dniu, przypominam sobie o swoich potrzebach, które na stałe zawisły przy lustrze w przedpokoju (idealny przepis na dobry początek dnia). Moją listę modyfikuję i upiększam, gdy tylko pojawia się taka potrzeba.

Potrzeba rozwoju, Powietrza, Pożywienia, Wody, Schronienia, Ruchu, Odpoczynku, Snu (dzisiaj Number One) , Wyrażenia swojej seksualności, Dotyku, Bezpieczeństwa fizycznego, Autonomii, Wybierania własnych planów, celów i marzeń, wartości, Wolności, Przestrzeni, Spontaniczności, Niezależności, Kontaktu z samą sobą, Autentyczności, Wyzwań, Uczenia się, Świadomości, Kompetencji, Kreatywności, Samorozwoju i wyrażania własnego „ja”, Szacunku dla siebie, Prywatności, Sensu, Poczucia sprawczości i wpływu na swoje życie, Jedności, Spójności, Zaufania, Świętowania spełnionych marzeń, Związku z innymi ludźmi, Kontaktu z innymi, Towarzystwa, Bliskości, Szczerości, Empatii, Zdrowej współzależności, Szacunku, Ciepła, Miłości, Intymności, Współpracy, Wzajemności, Zabawy, Przygody, Inspiracji, Związku ze światem, Piękna, Kontaktu z przyrodą, Harmonii , Pokoju.

Spróbujcie stworzyć swój, niepowtarzalny przepis na odpowiedzialność za własne życie. To działa!

niedziela, 10 czerwca 2012

mąż najlepszym przyjacielem


Nasze małżeństwo można określić jako taniec wdzięczności, zmysłowości i osobowości. W naszym podejściu do małżeństwa ujęte są wszystkie aspekty celebrowania miłości jako duchowej ścieżki. To, czego wspólnie doświadczamy można opisać jako połączenie miłości i świadomości lub spotkanie męskich i kobiecych wartości, jak dwóch skrzydeł ptaka. Nasze połączenie jest aromatem naszego współdziałania, współtworzenia jako mężczyzny i kobiety razem w intencji przynoszenia miłości i spokoju we wszystkie miejsca w naszym życiu.  Sposoby wyrażania radości w naszym życiu można sklasyfikować według kilku kategorii, zaczynając od wspólnej praktyki, a kończąc na grze na steel drums. 

***************
Dbając o swoją przestrzeń zawodową i energię uczciwego, zgodnego z moimi wartościami działania, wraz z A. i G. odwiedziłam notariusza, celem spisania aktu założycielskiego Fundacji Na Rzecz Rozwoju Osobistego i Świadomej Zmiany SPOTKANIE. Pomysłów na realizację naszych marzeń nie brakuje (czasem nawet trudno zasnąć), a energia do działania nadal nie słabnie. Moje serce rośnie i wiem, że kolejny dzień kobiet będzie wyjątkowym spotkaniem wielu  doosh. 

sobota, 2 czerwca 2012

nowe horyzonty z Ciocią Basią

‎23 lipca  nasza kochana Hanne zabierze nas w swój magiczny, baśniowy świat...
A nasza Ciotka z Wrocławia już nas wyczekuje !




piątek, 1 czerwca 2012

święto!

Z okazji dnia dziecka zadbajcie o tych, których kochacie, nie zapominając przy tym o sobie. Według Covey'a "Kochać" (czasownik), to są rzeczy które robimy dla siebie i innych, sposób w jaki mówimy i traktujemy siebie. Swój dzień dziecka zaczęłam od słów "kochana, jak się dziś czujesz? miło Cię znów widzieć - życzę Ci ciepłego, spokojnego i miłego dnia". Miłego dnia i dobrej energii ,w ten deszczowy dzień dziecka, również i Wam życzę .





**************
A swoją drogą , po przeczytaniu artykułu Pani M.Środy, odnoszę wrażenie, że w sprawach miłości i współczucia człowiek ma jeszcze wiele do zrobienia. "Prędzej zwierzak się uczłowieczy, niż człowiek odzwierzęci", dlatego wszystkim zwierzakom życzę słonecznego dnia, a biednym kurkom i kurczaczkom przesyłam współczujące światełko miłości.